Szybciej, szybciej, jak najszybciej… zarazić ucznia językiem

„Oj, oj, dawno tutaj nie pisałam…” – tak pomyślałam, kiedy uświadomiłam sobie, jak dawno nie napisałam żadnego tekstu na blog. Niestety kochani, piszę tylko wtedy, kiedy mam na to czas, a z nim różnie bywa… Hmmm, może brzmi to jakbym głośno się usprawiedliwiała, może chcę by lepiej zrobiło się na mym sercu?

 

No więc za pisanie biorę się  i zaległości jak najszybciej nadrobić chcę.

 

Jak każdy nauczyciel szukam różnych rozwiązań, aby urozmaicić i ulepszyć moim uczniom proces uczenia się. Wszyscy wiemy o tym, że nauczyciele uczą się kreatywności przez całe życie. Przecież jesteśmy ludźmi, a więc wszędzie chcemy szukać pomysłów! I dobrze. Bo naszym obowiązkiem jest prezentować dzieciakom wszystkie narzędzia i sposoby, które pozwolą opanować praktyczny język. W końcu każde dziecko jest inne.

 

11

 

Podstawa programowa

 

Oczywiście, my nauczyciele, jesteśmy zobligowani do trzymania się podstawy programowej. Dlatego też, staram się każdego dnia dostarczać moim małym słuchaczom odpowiednie materiały edukacyjne. Ważne jest również stwarzanie im jak najlepszych warunków do przyswojenia danego materiału oraz możliwość wykorzystywania go w praktyce (biorąc pod uwagę możliwości szkoły państwowej).

 

Jak to pogodzić?

 

Na wesoło, kolorowo, z uśmiechem na twarzy, z piosenką, z tańcem, teatrem pod ręką – uczę moje szkolne dzieci by mogły iść przez życie nie tylko z wiedzą w głowach, ale i z otwartością na świat i radością w oczach.

 

Tak sobie nieraz myślę, że nie ma chyba nauczyciela, który nie borykałby się z szukaniem ciekawych sposobów na wprowadzenie zagadnień gramatycznych, ale mogę się mylić. Nie należę do perfekcjonistów.

 

Ma być kolorowo i wesoło – no i jest!

 

Gramatyka nie musi być nudna. W Internecie można znaleźć fajne sposoby na wprowadzanie gramatyki, powtórki itd.

I wtedy sprawdzają się kwiateczki gramatyczne czy. Siedziałam i myślałam na jakim „talerzu” podać im tę wiedzę. Każda potrawa lepiej smakuje gdy jest dobrze doprawiona. I ta zasada dotyczy również nauki języków. Bardzo ważne jest, aby przed każdą zabawą nauczyciel dokładnie wyjaśnił zasady danej zabawy. Warto upewnić się kilka razy czy każdy uczeń wie o co chodzi.

Przykład? Jak wprowadzić przedimek a/an? A właśnie tak:

 

1 jest

 

Zabawy językowe, w tym przypadku ze słownictwem, które trzeba było umieścić na odpowiednim kwiatku, wprowadzają pewien element urozmaicenia i rozrywki. Jednak musimy pamiętać,  że każda zabawa językowa powinna postawić przed uczniami określone wyzwania. W tym przypadku było to zapamiętanie zasad użycia przedimków „a” i „an”.

 

Losowanie z kopert słówek, przyklejanie ich, tłumaczenie na język polski oraz układanie zdań było wyzwaniem. Dzieci pomagały sobie siedząc w okręgu i obserwując czy kolega przykleja w odpowiednim miejscu, dlatego wszystko dobrze się udało.  Pamiętaj tylko, aby wydrukować jak największą ilość słówek by każdy z uczniów mógł  wziąć udział, mi zabrakło…

 

A co z dialogami, które znajdują się w podręcznikach?

 

Odsłuchać, przeczytać i zaliczyć. Nie, nie i jeszcze raz nie! Oh dialog…  Myślę, że to najczęściej stosowany przez nauczycieli  model form językowych i chyba najkrótsza forma konwersacji, którą możemy uzyskać w realiach szkoły. Przyznaję się szczerze, że często pracuję z dialogami. Rozbrajamy je na części pierwsze. Bardzo często są one dla mnie punktem wyjścia do wprowadzenia komunikacji wśród uczniów. Dla urozmaicenia postanowiłam zastosować papierowe Iphone’y, które wśród  dzieciaków wywołały ogromne WOW! i zmobilizowały je do „gadania”.

 

7 jest

 

Było wesoło i bardzo podobało się dzieciakom. Przedstawiali podobne sytuacje do tych, które występowały w oryginalnym dialogu z podręcznika lub Internetu i to był dobry strzał.

Na dodatek samodzielnie w papierowych Iphone’ach zapisywali swoją wersję dialogu. Dzięki temu umiejętność pisania pojawiła się automatycznie. Zamieniliśmy zeszyty na smartfon i aż chciało się pisać! Następnie oczywiście sprawdzaliśmy poprawność zapisu słownego.

 

 

Inne pomysły.

 

Tak, tak wiem, że nie ma jednego sposobu czy jednej metody nauczania, która przemawiałaby do każdego z nas, ale są pewne sposoby ułatwiające zrozumienie struktur gramatycznych, potrzebnych do praktycznego zastosowania języka.  I tak wiosną w mojej głowie pojawiły się latawce, dmuchawce, słońce… A jaką funkcję pełniły gramatycznie? Już wyjaśniam.

Niejednokrotnie zastanawiałam się w jaki sposób wprowadzić czasy… Oj intensywnie myślałam… Bo to trudny temat. Nie interesowało mnie podanie do zeszytu regułki, odpytanie i zastosowanie zadań sprawdzających.

 

Gazetkomania

 

Ogarnęła nas „Gazetkomania”! Rozpisujemy zasady i zastosowanie oraz przykłady zdań w krajobrazach, które są charakterystyczne dla wiosny. I tak na przykład: słoneczko to przysłówki częstotliwości, latawce to podział na zdania twierdzące, pytające i przeczące itd. Następnie uczniowie samodzielnie tworzyli swoje notatki w formie rysunków w zeszycie. Ale kochani pamiętajcie, żeby dać limit czasowy na wykonanie obrazków. Z doświadczenia wiem, że mogli by rysować i rysować… A nie o to chodzi, by przez cały rok rysować bez podania konkretnego celu.

6 jest
9 jest
12 jest

 

Jak czytanki to i magia bajek

 

Wprowadziłam projekt pt. „Mój świat bajek”. Zaopatrzyłam się w ilustrowane książeczki typu big booki. Są to duże książki, które wzbudzają w uczniach ogromną ilość pozytywnej energii oraz chęć wielokrotnego czytania. Nie wiem dlaczego, ale chętniej czytają tego typu książki niż artykuły umieszczone w podręcznikach. Nieraz wracali do czytania, co przy nauce języka jest bardzo ważne i  pożyteczne gdyż utrwala słownictwo. Wykazali się również kreatywnością oraz pobudzili wyobraźnię do działania, ponieważ zaowocowało to w tworzenie własnych książeczek wzorując się na oryginałach.

 

10 jest
13 jest

 

Czasy

 

Czasy to zmora zarówno moja, jak i dzieci. Bardzo często do nich wracamy i powtarzamy je, gdyż powtarzanie jest kluczowe w nauce języka. Doszłam do wniosku, że dla mnie lekcja to takie publiczne wystąpienie, do którego starannie się przygotowuję, ponieważ uczniowie to moi słuchacze. W końcu staję przed nimi, a to co przekazuję oraz w jaki sposób „podaję” wiedzę jest przez nich oceniane.

 

Każdą lekcję traktuję jak indywidualne wydarzenie, dlatego też w walce z przedstawieniem zasad użycia „be going to” oraz „will” wprowadziłam tematy „Co ci wróżka powie” oraz „Kosmiczna podróż”. Był to strzał w 10 w klasach 4-6, nie mówiąc o młodszych, bo to trzeba po prostu zobaczyć!

 

Maszyna czasów pozwoliła utrwalić teraźniejszość, przeszłość i przyszłość. Przechodząc przez drzwi magicznej maszyny, strzałki prowadziły uczniów do odpowiedniego stolika, na którym czekały zadania do wykonania. Przejście przez magiczną kulę przeniosły dzieciaki do przeszłości lub przyszłości, gdzie zmagali się z zadaniami. Poprawne wykonanie umożliwiało im powrót do teraźniejszości. Było bardzo sympatycznie, ponieważ niektórzy pozostali w przeszłości i pytali co teraz ze mną

 

5 jest

 

Dokładnie i skrupulatnie!

 

Kończąc mój wpis chciałabym zwrócić Twoją uwagę szczególnie na dobre przygotowanie wszystkich ćwiczeń. Dlaczego pozwalam sobie o tym napisać? Bo jako młody nauczyciel, nie przykładałam do tego należytej wagi i nie zawsze na lekcji szło tak jak powinno… Lata praktyki, doświadczenie i korekty własnych działań nauczyły mnie, że nie wystarczy tylko postawić maszynę czasu,  rzucić temat i czekać na spontaniczne wypowiedzi uczniów. To zazwyczaj powodowało jedynie, że odzywali się najaktywniejsi (najlepsi, jeśli mogę sobie pozwolić) uczniowie, a przecież chodzi o to, by porwać wszystkich w piękny świat języka, który w przyszłości otworzy im drzwi do lepszego życia poszerzając horyzonty.
Autorką tekstu jest Ewa Szymkowiak.

dziekujemy za wsparcie

 

Ewa jest absolwentką Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych. Skończyła Akademię Sztuk Pięknych, Wyższą Szkołę Komunikowania, Politologii i Stosunków Międzynarodowych i Uni-Terra. Jest nauczycielem z wieloletnim stażem w przedszkolu i szkole podstawowej, specjalizującym się w nauczaniu j. angielskiego. Lekko zwariowana, mocno energiczna, całkiem kochająca życie.