Angielski na 5 sposobów, czyli pomysłowy zawrót głowy

W moim pierwszym świeżutkim poście pokażę Wam angielskie słówka i gramatykę w 5-ciu smakach. Będzie kreatywnie, trochę kolorowo, nieco pomysłowo, dość żywiołowo, ale na pewno nie nudno.

 

Jak to powiedział C. Sisson „Największe bogactwo, to robienie tego, co się kocha” Nie ma niczego wspanialszego, jak sprawiać dzieciakom frajdę. Jak ich pobudzić do mówienia w języku angielskim, złamać choć trochę opór przed nim i tę mocną jak mur berliński barierę? Mam na to różne sposoby.

 

  1. Balony górą!

Jeden z takich sposobów to balony, które uwielbiam. Moi uczniowie wypisywali nazwy przymiotników, części ciała, nazwy garderoby itd. Następnie losowali balon i układali zdania, pytania, tłumaczyli lub szukali odpowiedniego obrazka. Wybór należał do nich. Można bawić się do woli ale trzeba pamiętać o wprowadzeniu zasad i kolejności wykonywania zadań, aby nie było klasowego bałaganu.

 

Obraz1

Obraz2

 

  1. „Klapka-łapka jak kto woli” niby nic takiego…

A jednak! można wykorzystać do kształtowania umiejętności językowych. Łapki zaangażowały moich uczniów do wspólnej zabawy, a co najważniejsze – do mówienia w języku angielskim. Pomysł znany, ale jakże rzadko stosowany! Zmodyfikowałam go na potrzeby własne i stosuję podczas zajęć bardzo często. Do zabawy można wykorzystać plakaty, karty obrazkowe lub wykonane przez uczniów obrazki.

Obraz3

 

  1. Obrazki to dobre wynalazki

Wprowadzenie nazw zwierząt nie musi być nudne. Karty obrazkowe umieściłam na kolorowych, materiałowych kwadratach. Następnie uczniowie rzucali kostką i skakali
na odpowiedni rysunek. W ten sposób rozpoczęliśmy nazywanie tego, co widzimy. Akurat zwierzęta były numerem jeden. Dodatkowo podzieliłam uczniów na dwie grupy, wprowadzając element rywalizacji. Było dość przyjemnie, gdyż pojawiła się wielka niewiadoma: jakie zwierzę wypadnie na kogo? który wyraz to ten właściwy?

 

Obraz5

Obraz4

 

  1. Hocki-klocki

Dodam, że ten sam rozdział – zwierzaki, a inny sposób podania… Na kartce papieru umieściłam kostkę do gry, którą uczeń musiał wyciąć i skleić. Jedna z nich zawierała obrazki,
a druga wyrazy. Praca metodą „stacji” oraz wybór zadania urozmaiciły lekcję. Jednak sukcesem okazały się klocki. Na każdym klocku znajdowała się jedna literka, która po ułożeniu tworzyła konkretny wyraz, czyli nazwę zwierzaczka. To, jaki wyraz powstał zależało od tego, jaka nazwa zwierzaka była zapisana na wylosowanym klocku. Jak myślicie, które zadanie było najatrakcyjniejsze? Oczywiście, że klocki…

Obraz6

Obraz8

Obraz9

 

  1. Laptop? Facebook? Nie, bo lapbook!

A może by tak  utrwalić lub powtórzyć podstawy gramatyki w formie lapbooka? Głośne „wow” było na lekcji, kiedy zobaczyłam jak uczniowie podjęli wyzwanie i z wielkim zaangażowaniem tworzyli w grupach lapbooki. Jest to świetny przepis jak w sposób ciekawy zaangażować uczniów do pracy i zmobilizować ich do przeanalizowania zasad gramatycznych.

Obraz10Obraz11

Wspaniale się pisze i dzieli pomysłami z Wami, ale pozwólcie, że skorzystam jeszcze ze słońca, póki wakacje 😉

      ewa

 

Dopiszecie coś do moich pomysłów?

Komentarze mile widziane 🙂